Leshan Giant Buddha
Leshan Giant Buddha znalazł swoje miejsce u zbiegu trzech rzek: Minjiang, Qingyi oraz Dadu. Jest to jeden z najstarszych na świecie posągów Buddy Maitrei. Wysoki na 71 metrów, z każdą stopą wielkości stuosobowego siedziska, poważnym wzrokiem patrzy przed siebie. Kiedyś miał powstrzymywać powodzie i chronić rybaków, dziś ma trochę mniej pracy.
Koniecznym do odwiedzenia Wielkiego Buddy było wejście na łódkę.
By podziwiać widoki, należało płynąć na górnym pokładzie, a stamtąd podobno nietrudno wypaść. Chybotliwy środek transportu wymagał więc założenia kamizelek ratunkowych. Jak już to zrobiliśmy, kiedy wreszcie wybraliśmy stabilne miejsca przy barierce i zajęliśmy się nagrywaniem vloga, okazało się, że przegapiliśmy Buddę. Droga do niego trwała niecałe 15 minut, co nie było zaskoczeniem jedynie dla pani sprzedającej pamiątki, która jak tylko Budda dał znak, rozwinęła swój przenośny stragan.
Intuicja podpowiadała mi, że będziemy płynąć minimum godzinę, potem wysiądziemy i staniemy przy wielkiej stopie Wielkiego Buddy.
Ewentualnie wejdziemy schodami obok niego na górę. Okazało się, że organizatorzy zaplanowali dla nas oglądanie Buddy w pigułce. Popłynęliśmy łódką do posągu, zawróciliśmy i tyle go widzieliśmy. Choć mijając go drugi raz zdążyłam nawet zapozować do zdjęcia, to myślałam, że będziemy mieć dla siebie zdecydowanie więcej czasu.
Po opuszczeniu łódki od razu przyszedł czas na obiad. Pojechaliśmy do restauracji w tej samej miejscowości, ale po drugiej stronie rzeki. Ale o tym w kolejnym wpisie, na temat chińskiej kuchni.
Jeśli chcecie zobaczyć film o rejsie w stronę Buddy, zapraszam na mojego vloga.