Trzy niebieskie kopuły to za mało
Santorini odwiedziłam w dwóch celach.
Pierwszy – by poczuć się jak na pocztówce.
Drugi – zobaczyć TE trzy niebieskie kopuły.
Co zaraz po przylocie usłyszałam na temat Santorini?
Nie ma tutaj słodkiej wody w kranie. Są tego plusy, kręcone włosy lepiej się układają.
Jak zwykle okazało się, że moje wyobrażenia o tym miejscu były zupełnie inne niż rzeczywistość.
Na Santorini (które jest archipelagiem, nie jedną wyspą) jest o wiele więcej kościołów z dachami w kolorze nieba, a białe zabudowania nie są skupione w jednym miejscu, a rozrzucone po wielu wioskach.
Kościoły i kapliczki są raczej zamknięte, pozostając własnością danej rodziny. Religijni Grecy wybudowali ich bardzo dużo. W wiosce Oia, gdzie mieszka obecnie 500 mieszkańców, jest 58 obiektów sakralnych.
Obok kościołów, a często też na prywatnych posesjach, znajdują się miniaturowe odwzorowania obiektów sakralnych. Przypominają domki dla lalek. Często mają witrażowe okienka.
Grecki klimat widoczny jest już na lotnisku. Obok taśmy z bagażami znajdują się niebieskie drzwi i jasne ściany.
Dlaczego na Santorini jest tak biało-niebiesko?
Jest kilka teorii:
– patriotyzm i wzorowanie otoczenia na kolorach greckiej flagi,
– biały odpycha słońce, niebieski owady,
– kwestie ekonomiczne – biała farba jest najtańsza,
– kolor niebieski mają dachy kościołów. Oznacza to jedność niebieskich kopuł i nieba. Żeby było do niego bliżej.
Santorini zachwyca tą swoją konsekwencją w budownictwie.
Nie można tutaj budować wyżej niż drugie piętro. W domach musi być przynajmniej jeden beczkowaty/kopułowaty dach.
Dzięki temu w pomieszczeniach jest chłodno, ale przede wszystkim stanowi to ochronę przed wstrząsami ziemi.
Lotnisko na Santorini również dostosowuje się z tych zasad. Nie jest to ogromna budowla a mikrolotnisko. Kolejka do oddania bagażu zaczyna się już na zewnątrz. Jest jedna taśma, by trafił on do samolotu, więc trzeba samemu przenieść walizki w to miejsce. Również kontrola osobista to jeden punkt. Za nią jest tylko 6 bramek, wszystkie obok siebie. Oprócz tego: mała poczekalnia, sklepik (na parterze i piętrze), większy sklep DUTY FREE, taras. Na tym lotnisku samoloty zapowiadane są jak pociągi na dworcu.
Wszystkie budynki na Santorini lokalizowane są według swoich nazw i numerów, nie funkcjonują nazwy ulic.
Z jednym wyjątkiem, którym jest ulica Złota w Firze. Poczta jednak dobrze sobie z tym radzi i według mieszkańców – zawsze trafia do adresata.
Drążone w skałach najbiedniejsze kiedyś domy rybackie mieszczą obecnie najdroższe hotele.
Luksusowe kiedyś domy kapitańskie podupadają, choć jeden z nich w Pyrgos został również zaadaptowany na wyjątkowo prestiżowy hotel.
Wiele balkonów, okien i tarasów budynków udekorowane jest różowymi kwiatami. To bugenwilla, tworząca kontrastowe połączenie z bielą i błękitem.
12 tysięcy mieszkańców wyspy stara się żyć według zasady, że lepiej mieć dobre kontakty z sąsiadami.
Na Santorini nie ma przestępczości. Nie da się ukraść samochodu, bo nie można wywieźć go z wyspy bez odpowiednich dokumentów. Poza tym, wszyscy się znają. Na posterunku jest więc tylko jedna cela.
Grecy są bardzo wyluzowani. Żyją bezstresowo do ponad 80 lat.
W wielopokoleniowych domach dziadkowie są najważniejsi. Na Santorini nie ma domów starców.
Grecy w domu nie ściągają butów, bo przebywają tam niewiele, właściwie tylko śpią. Biesiadny obiad zaczynają więc dopiero około godziny 22. W ciągu dnia dużo jedzą na wynos.
Na Santorini w każdej miejscowości jest jedna podstawówka. Dzieci mają 3 miesiące wakacji, ale wtedy pomagają w rodzinnych biznesach, są np. kelnerami w restauracjach. Do liceum trzeba dojeżdzać do Firy, by studiować – do Aten, na Kretę lub jeszcze dalej. Jednak Grecy raczej nie decydują się na taki krok, nie jest on po prostu opłacalny. Wyjątek stanowi oblegana szkoła dla przewodników w Atenach. 30 osób stara się tam o jedno miejsce. Wynika to z tego, że 70% mieszkańców Santorini utrzymuje się z turystyki. Studiowanie w Grecji ma jednak swoje plusy. Wiek nie jest ograniczeniem.
Student posiada zniżkę w komunikacji miejskiej dopóki jest studentem.
96% Greków wyznaje grecki kościół prawosławny. Ze względu na tak głęboką religijność, nie biorą oni ślubów cywilnych. Kiedy rodzi się dziecko, przez 40 dni spędza czas tylko z mamą i tatą. Nie ma imienia, dopóki nie zostanie ochrzczone, często do pierwszego roku życia zwraca się do niego DZIECKO. W języku greckim istnieje forma tego słowa dla dziewczynek i chłopców. Zwyczaj ten utrzymuje się głównie na wsiach i wyspach.
Grecy wierzą też w zabobony. Gdy kogoś boli głowa, mówi się, że został na tę osobę rzucony urok. Są specjaliści, którzy ściągają uroki. Jeśli nie ma takiej osoby w pobliżu, można załatwić to przez telefon.
Formaty telewizyjne w Grecji są podobne jak w Polsce:
– Trudne sprawy / Ukryta prawda,
– Ryzykanci,
– programy naukowe, bazujące na materiałach z You Tube,
– Stars Queen (Shopping Queen),
– The Wall,
– programy rozrywkowe (dziewczyna z tipsami je ostre papryczki na czas).
W Chinach natomiast przeważała tematyka wojenna. Warto porównać jak działają media w różnych krajach.
Na Santorini jest kilka rodzajów plaż. Wulkaniczne, z białym piaskiem lub kruszejącą czerwoną skałą nad głową.
Czarny, powulkaniczny piasek na plaży nagrzewa się tak mocno, że trudno przejść przez niego bez wakacyjnych klapek.
Ciekawe, czy można coś w nim upiec.
Dokładnie o tym, co zobaczyć na Santorini opowiem Wam w kolejnym wpisie.